Nienormalni

Nie chowają się przed Bogiem za listkiem figowym.
a ich serce nie odpowiada echem na marszowy krok.
Niosą z uśmiechem prawdę jak zakurzoną zabawkę
unosząc się lekko wśród przykutych łańcuchami,
wśród wdeptanych w proch.
Mówią z przejęciem o kulawym gołębiu,
o urodzinowym torcie i bolącej stopie,
bez mrużenia powiek.

Dodaj komentarz