pustkowia szarej skały
i groza przed burzą kłębiącej się złości
zimne głębiny wrogiej obojętności
lub buchające parą wiecznej obrazy
pełne są ciszy
wilgotne lasy, pnącza myśli oszałamiające
i szerokie horyzonty zachwycenia
niewypowiedziane słowa najgłębszej miłości
lub podana ręka zrozumienia
wymowne ciszą
proszę
mów do mnie milczeniem
najgłębszej radości
ja będę słuchać oczami
pełnymi pogody